Nie każdy lubi siedzieć na imprezie w klubie czy na dyskotece. Niejedni preferują tak zwane prywatki, czyli imprezy w swoich czterech ścianach. Oczywiście wówczas powinno się pamiętać o umiarze w hałasowaniu: wieczorem, po godzinie 22:00, nie należy zbytnio hałasować, krzyczeć czy puszczać na full muzykę. Lepiej nie narażać się ani sąsiadom, ani policji. Można się dobrze bawić bez tego. W dobrym towarzystwie nawet najskromniejsze przyjęcie będzie świetną rozrywką i sposobem na odreagowanie na codzienne stresy. Jeśli mamy rodzinę, dzieci, warto na jedną noc oddać je w opiekę dziadkó, by spokojnie poszaleć z umiarem. Single i pary bezdzietne nie mają tego problemu, a jak dzieci są już dorosłe, to tym bardziej – mogą się przecież bawić z rodzicami i ich przyjaciółmi. Atmosfera na imprezach domowych jest specyficzna – zazwyczaj wszyscy wszystkich znają, lubią się i mają sobie wiele do opowiedzenia. Razem więc obgadają cały świat, nie martwiąc się, że ktoś nagle dosiądzie im się do „stolika”. Co najwyżej sąsiad z prośbą o ściszenie muzyki o 2:00 w nocy.