Część osób zmagających się z inwazyjnym łysieniem „zawdzięcza” swoje problemy intensywnej terapii. Niektóre sposoby leczenia (np. chemioterapia) mogą oddziaływać negatywnie na kondycję cebulek, a nawet prowadzić do gremialnego wypadania włosów. Na szczęście osoby zmagające się z wybranymi chorobami mogą liczyć na refundację części środków przeznaczonych na zakup peruki.
Dla kogo refundacja?
Kwestię dofinansowania zastępczych włosów reguluje Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 29 maja 2017 r. w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie. Oprócz peruk, pacjenci mogą uzyskać także pieniądze na zakup protez, ortez, butów ortopedycznych, cewników i innych wyrobów medycznych. Aby ubiegać się o tego rodzaju częściowy zwrot kosztów, chory musi najpierw uzyskać potwierdzenie od lekarza prowadzącego. Wspomniane rozporządzenie określa rejestr specjalistów, którzy są uprawnieni do poświadczenia toczącej się terapii i mogą wystawić stosowne zaświadczenie o przysługującej refundacji. Ten sam dokument stwierdza, że refundacja należy się pacjentom:
- w przebiegu leczenia chorób nowotworowych;
- przy trwałym uszkodzeniu głowy w wyniku urazu lub oparzeń;
- cierpiących na choroby powodujące trwałą utratę włosów.
O jakich kwotach mowa?
Po otrzymaniu zlecenia od lekarza specjalisty, wniosek musi być potwierdzony w oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia, w którym chory jest zarejestrowany. Zlecenie może być doniesione osobiście przez pacjenta, wysłane pocztą lub dostarczone przez upoważnioną osobę. Po zatwierdzeniu wniosku przez dany oddział NFZ, pacjent może odebrać swoją perukę w jednym z punktów posiadających podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Limit środków przeznaczonych na dofinansowanie zakupu peruki to 250 zł, co w praktyce oznacza konieczność wkładu własnego w tę inwestycję, gdyż peruki, nawet te syntetyczne, kosztują zwykle więcej. Środki mogą być przeznaczone na zakup peruki naturalnej, jak i syntetycznej. Takie dofinansowanie przysługuje pacjentowi raz na dwanaście miesięcy.
